Najwyższy czas wrócić do GP Monako i podsumować trzecią sesję treningową. Oczywiście FP3 to przede wszystkim próba uzyskania jak najlepszego czasu na jednym okrążeniu. Co się działo podczas tejże sesji? Zapraszam na krótkie podsumowanie.
Trzecia sesja kwalifikacyjna odbyła się w bardzo ciepłych warunkach (temp. powietrza i toru - 25 i 38 st.C, odpowiednio). Oczywiście w trakcie sesji przyczepność jak i temperatura samej nawierzchni rosła. A jak spisali się w niej kierowcy? No cóż...
Ferrari coraz szybciej i wydaje się, że Vettel zaczyna uchodzić za faworyta czasówki. Widać, że 100% z ultrasoftów wyciągnąć można dopiero po co najmniej dwóch okrążeniach. Niemiec swój rewelacyjny czas wykręcił z tego co wiem na 5. kółku, a na kolejnym pobił rekord w S1, choć ostatecznie do swojego rezultatu stracił 0.003 s. Naprawdę te opony dają radę. Pirelli powiedziało, że w zasadzie samochody są w stanie przejechać cały wyścig na ultramiękkich oponach. To może mieć niebagatelny wpływ na strategię i to już w czasówce (top 10 kierowców startuje w wyścigu na oponach, na których uzyskali najlepszy czas w Q2). Raikkonen, któremu ten tor z puntu widzenia statystyk nie leży zbytnio, również przyspieszył choć stracił do Seba nieco ponad 0.3 s. Tak czy inaczej dublet w quali jak najbardziej możliwy.
Mercedes nie do końca wrócił do siebie po FP2, bo strata do Vettela to 0.435 s. (dużo jak na ten tor). Lewis jeszcze słabiej po 0.835 s. z tyłu. Widać, że kierowcy mają problem z szybkim dogrzaniem opon (choć wszyscy mają te same problemy - widać u nich jest gorzej).
Do walki włączają się Red Bulle, ale raczej w osobie Maxa Verstappena (P4, tempo Mercedesa) - jest szybszy od Ricciardo (P6, 1 s. straty do VET). Poza tym, Daniel już w ostatnich minutach sesji musiał zaparkować bolid w St. Devote (awaria hamulców wydaje się, bo jak powiedział "pedał został w podłodze"). Mam nadzieję, że zdążą się z tym uwinąć do kwalifikacji.
Czwartą siłą ponownie Scuderia Toro Rosso (P7 i P8), choć tym razem to Sainz był niewiele szybszy od Kvyata, choć strata do lidera wzrosła do ponad 1 s. Niemniej jednak wyglądają na dość pewnych siebie i wyniki w czwartkowych sesjach nie były dziełem przypadku. Sainz w krótkiej wypowiedzi w czwartek mówił, że jest zadowolony z samochodu, bo jest łatwy w konfiguracji i nie musi spędzać wielu godzin na szukaniu odpowiednich ustawień pod konkretne tory. Dobry projekt po prostu!
Dziesiątkę zamykają Kevin Magnussen i co ciekawe Stoffel Vandoorne. Dla Haasa to może nieco niespodzianka, ale to dopiero FP3. Duńczyk pokonał pętle toru w Monako niewiele wolniej od bolidów Toro Rosso. Czy to przypadek? Kwalifikacje dadzą odpowiedź. Co do Grosjeana to jak zwykle narzekań na prowadzenie się bolidu nie ma końca (wszechobecna podsterowność). Znając życie w czasówce nagle bolid będzie się prowadzić i Francuz zawędruje w okolicach P11-P12. McLaren natomiast, tak jak się spodziewano, póki jeździ to nie jest wcale słaby (szczególnie tu w Monako). Niestety Jenson może w zasadzie nie uczestniczyć w Q1 (ewentualnie wyjechać dla świętego spokoju na 1 kółko). Wszystko za sprawą wymiany MGU-H i turbiny w jego samochodzie (kara piętnastu pozycji w tył na starcie). Jakby tego było mało w padoku chodzą plotki, że Honda anulowała update silnika, ponieważ nie spełniał pokładanych w nim oczekiwań. Zadaję sobie pytanie... Kiedy to się skończy? Ech...
Dla Force India weekend zaczął się spokojnie, jak każdy inny można by powiedzieć. Niestety, różowo przez cały weekend nie będzie. O ile Perez (P11) może po cichu liczyć na Q3, to Ocon (P13) rozbija swój bolid na szykanie za basenem na 10 minut przed końcem sesji. W ten sposób jego ekipa ma 2 godziny na naprawę, a wygląda na to, że nie jest tego mało. Esteban zahaczył o wewnętrzną barierę przy prawym zakręcie za basenem (w ten sposób uniemożliwiając sobie dalsze sterowanie), a potem stając się w zasadzie pasażerem zostaje podbity na krawężniku na wyjściu z szykany i uderza w bandę. Na szczęście nic mu się nie stało. Tak czy inaczej w czwartek Stroll, a dziś Ocon. Czyżby na Vandoorne'a przyszła kolej jutro czy jednak Palmer mnie nie zawiedzie i to on dokończy dzieła?
Tak jak pisałem w zapowiedzi bolid Williamsa po prostu nie jest przystosowany do tego toru co potwierdzają wyniki wszystkich trzech sesji treningowych. W wewnętrznej walce Stroll (P17) nadal jest wolniejszy (o ok. 0.6 s.) od Massy (P14). Na dobry wynik w kwalifikacjach nie mają co liczyć, choć tłok w Q1 może im pomóc (choć tego nie da się przewidzieć w 100%). Walczyć raczej będą z Renault, które niestety muszę przyznać zawiodło mnie póki co w ten weekend. Może to czwartek pełen problemów o tym zadecydował, a może podobnie jak w Williamsie, samochód nie lubi tego toru. Co do kierowców to tu bez zmian Hulk szybszy od Palmera.
Stawkę zamykają kierowcy Saubera ze stratą do lidera w okolicach 3 sekund. Wygląda na to, że poprawki kompletnie nie działają, a może i nawet spowalniają ich bolidy.
Oczywiście cała sesja obfitowała w małe błędy w dohamowaniach do różnych zakrętów (patrz RAI i BOT w Antony Noghes, HAM w Nouvelle Chicane, GRO w Mirabeau, RIC i KVY w St. Devote, HUL muskający bandę przy dojeździe do Portier). W czasówce spodziewam będzie podobnie... jedyni kierowcy zaryzykują i postawią na jedną kartę próbując poprawić czas, a inni odpuszczą. Tak czy inaczej w FP3 może nie było tak ciasno jak w czwartkowym FP2, ale i tak czasówka zapowiada się niezwykle emocjonująco. Czy w walkę o PP Mercedesy wyciągną wszystkim znanego jokera w postaci kilku dziesiątych części sekundy? Czy Red Bull upora się z problemami w samochodzie Ricciardo? Co z walką o pozostałe miejsca w top 10? Tego dowiemy się już dzisiejszego popołudnia.
Zapraszam serdecznie na kwalifikacje, a jeśli z jakiejś przyczyny nie dacie to postaram się Wam to przybliżyć wieczorem w podsumowaniu :)
COMMENTS