Za nami już trzecia sesja treningowa. Niestety nie wszyscy zdążyli wykręcić okrążenia na supermiękkich oponach z powodu opadów deszczu na torze, które pojawiły się na około 18 minut przed końcem sesji. Po części jednak mamy obraz tempa kierowców na pojedynczym kółku, ale wszystkie analizy mogą spełznąć na niczym jeśli czasówka również odbędzie się w mokrych warunkach. Niemniej jednak zaczynajmy!
Nadal najszybszy w Wielkiej Brytanii jest Mercedes. Hamiltonowi (P1) wreszcie udało się wykręcić lepszy czas od Bottasa (P3). Jednak ta przewaga Lewisa nad Finem wynosi niespełna 0.1 s. Pamiętajmy także o karze 5 miejsc do tyłu dla Valtteriego. Mamy więc powtórkę z Austrii i prawdopodobnie minimalizację strat (choć jeśli czasówka i/lub wyścig odbędzie się w deszczu to wszystko może się zdarzyć). Lewis w trakcie sesji miewał drobne problemy z działaniem systemu hybrydowego. To były jednak drobne problemy, które nie wpłynęły jednak na jego późniejszą jazdę. Na zakończenie warto dodać, że Mercedes wygląda na bardzo szybkiego na miękkich oponach.
Sebastian Vettel przedzielił kierowców Mercedesa tracąc do Lewisa tylko 0.032 s. To dobry zwiastun, bo po wczorajszych sesjach nie myślałem, że Ferrari w tempie kwalifikacyjnym jest w stanie się zbliżyć na tyle do mistrzów świata (trzeba pamiętać, że Vettel popełnił błąd na wyjściu ze Stowe na swoim najszybszym kółku. Kimi (P4) natomiast 0.6 s. za Niemcem czyli, niestety, norma. Zobaczymy jednak jak to będzie wyglądać w czasówce.
Dalej mamy, co ciekawe, Hulkenberga (P5), który po raz kolejny udowadnia, że pojedyncze okrążenia mu po prostu leżą. Ponad 0.8 s. za nim na P14 wylądował Palmer, który po raz kolejny nie jest tak szybki jak kolega z teamu. Na pewno nie pomogły kolejne kłopoty z wibracjami silnika, które odczuwał podczas jazdy (na 4. biegu przy wysokich obrotach).
Dopiero na 6. i 8. miejscu mamy kierowców Red Bulla. Tylko Ricciardo zdążył przejechać szybkie kółko na supermiękkich gumach. Jednak wydaje się, że popełnił mały błąd podczas swojego przejazdu. Natomiast Verstappen wyjechał na tor kiedy pojawiły się pierwsze opady, więc o poprawie czasu nie było mowy. Dla Ricciardo kwalifikacje będą bardzo ważne, po podobnie jak Bottas dostanie on karę za nieregulaminową wymianę skrzyni biegów (5 pozycji w tył). Pojawia się więc szansa na dobry rezultat (chciałoby się powiedzieć wreszcie) dla Verstappena.
Jak już pisałem wczoraj, zespół Haasa potrafi wspinać się podczas weekendu na wyższe lokaty. Udowodnił to Romain Grosjean (P8) wykręcając czas o 0.2 s. słabszy od Ricciardo. Kevin Magnussen (P13) stracił do kolegi około 0.4 s., ale myślę, że częściowo ta strata jest do odrobienia.
Na 9. pozycji mamy Felipe Massę. Można powiedzieć, że Williams w nienajgorszej dyspozycji. Stroll (P20) podobnie jak Verstappen nie zdążył przejechać szybkiego kółka na supermiękkich oponach więc jego 1.4 s. straty do Brazylijczyka trzeba traktować z przymrużeniem oka. Myślę, że strata ta oscylowałaby w granicach połowy tego. To i tak słabo, ale już wczoraj widzieliśmy, że młody Kanadyjczyk nie błyszczał na nowym dla siebie torze.
Pierwszą dziesiątkę zamyka Stoffel Vandoorne, a tuż za nim Fernando Alonso (strata 0.050 s. ). Jak dla mnie to jest aktualna forma tego zespołu jeśli oczywiście są niezawodni. Mówiąc o zawodności wspomnieć trzeba, że doszło do eskalacji kary dla Fernando. Początkowo było to tylko 5 miejsc do tyłu. Teraz jest to już 30 miejsc w dół na starcie. W zasadzie zostało wymienione wszystko kwestii jednostki napędowej, więc wiemy, że Hiszpan wystartuje z końca stawki (a może nawet z alei serwisowej). Możliwe, że to strategia McLarena przed GP Węgier, gdzie spodziewana jest wysoka forma brytyjskiej stajni (lepiej karę dostać tu niż na Hungaroringu). Wcześniej z drobnymi problemami ze zmianą biegów i brakiem mocy zmagał się Belg, ale w końcówce sesji wyjechał na przejściówkach i wyglądało na to, że wszystko było w porządku.
Dalej mamy Force India, które chyba nieco zwolniło dzisiejszego poranka. Ocon (P12) o 0.3 s. wyprzedził Pereza (P15), także Francuz nadal jest w wysokiej formie. Myślę, że w normalnych warunkach mogą powalczyć o jakieś dobre miejsce. Na pewno dodatkową motywacją są kary dla Ricciardo i Bottasa, które mogą im umożliwić start naprawdę wysoko.
Toro Rosso chyba złapało małą zadyszkę, choć Sainz (P17) nie przejechał szybkiego kółka na supermiękkich oponach. Mogło być więc sporo szybciej. A Kvyat (P16)... jak to Kvyat szybki w piątek, a w sobotę zaczynają się problemy z balansem. Nie wyrokujmy jednak za wcześnie. Poczekajmy na quale. Myślę, że Sainza stać na Q3.
Tylko 0.009 s. dzieli kierowców Saubera. Tym razem to Wehrlein był szybszy. W końcówce sesji, kiedy kierowcy wyjeżdżali na przejściówkach Ericssonowi zdarzyło się zwiedzić pobocze żwirowe, ale na szczęście bez większych konsekwencji.
COMMENTS