Czas na podsumowanie piątkowych zmagań przed GP Rosji na torze w Soczi. Jak zwykle pierwsza sesji treningowa przebiegała pod znakiem krótkich wyjazdów, sprawdzania różnych mniejszych lub większych poprawek. Kierowcy używali jedynie opon miękkich i supermiękkich pozostawiając ultramiękkie na popołudniową sesję, co jest oczywiście zrozumiałe (FP2 rozgrywać się będzie o tej samej godzinie co jutrzejsze kwalifikacje i niedzielny wyścig). Pierwszy raz w historii Pirelli zdecydowało się dostarczyć opony ultramiękkie na ten tor. Oczywiście ze względu na bardzo małą degradację opon (bardzo gładki asfalt). Ma to na celu przynajmniej zbliżenie się do wyścigu z dwoma pitstopami. Czy się uda? Zobaczymy. Ale do rzeczy. Poniżej rezultaty pierwszej sesji treningowej.

Na czele dwaj Finowie. Ferrari pokazuje, że nawet i na sprzyjającym torze dla Mercedsa (w teorii przynajmniej) nadal są bardzo mocni. Po raz pierwszy w historii tego toru Ferrari kończy jakąkolwiek sesję na szczycie, choć w ich bolidach zainstalowano już trzecie egzemplarze turbo (a to dopiero czwarty weekend GP). O ile Kimi pokonał najszybciej pętle toru w Soczi na oponach SS to Vettelowi nie udało się złożyć szybkiego kołka na tej samej mieszance choć na oponach miękkich był najszybszy. Poza Rosbergiem (lata 2014-2016) i Hamiltonem to Bottas na tym torze zdobył najwięcej punktów i również dziś okazał się być bardzo szybki w porannej sesji. Ponad 0.5 s. stracił do niego Brytyjczyk, dla którego ta sesja nie była idealna. Pod koniec sesji zaliczył spina w T13. Poza nim problemy również mieli inni kierowcy takcy jak Vettel (spin w T17), Bottas (spin w T14).

W pierwszej dziesiątce wylądowali również kierowcy Force India oraz Williamsa. Choć kierowcy hinduskiej stajni oczekują poprawek aerodynamicznych dopiero w Barcelonie wydają się całkiem szybcy. Tak szybcy, że nawet pokrywa silnika nie nadążała (odpadła z bolidu Ocona powodując wywieszenie czerwonej flagi na kilka minut). Kierowców Williamsa dzieli bardzo niewiele. Czyżby Stroll zaczął szybko jeździć? Ulubieniec publiczności Danil Kvyat zajął 11. miejsce choć z dość dużą stratą do pierwszej dziesiątki (0.4 s.). Grosjean narzekał na problemy, ale w zasadzie brak tu jakichkolwiek konkretów (możliwe problemy z dyferencjałem). Dla McLarena kolejny trudny weekend się zapowiada. Pod koniec sesji Vandoorne zgłosił problemy z silnikiem. Okazało się, że potrzebna wymiana. I tak Belg otrzymuje karę 15 miejsc do tyłu na starcie za wymianę turbiny i MGU-H (piąta sztuka już, a jeszcze 17 GP przed nami). Ech... nie widać końca problemów :( Dla Reanult też nienajlepiej rozpoczęty weekend. Awaria już po pierwszym okrążeniu w bolidzie Sergeya Sirotkina (a w zasadzie Nico Hulkenberga, który oddał swój bolid na FP1 Rosjaninowi). Był on jedynym kierowcą, który nie wykonował pomiarowego okrążenia. Sauber tak jak spodziewano na dole tabeli, ale ponownie nieco szybszy Wehrlein.



Jeśli chodzi o FP2 to tak jak się spodziewano, w pierwszej części większość zespołów przeprowadziła symulacje kwalifikacji. Natomiast druga część zdecydowanie upłynęła pod znakiem przejazdów z pełnym bakiem. Poniżej rezultaty omawianej sesji.


Ponownie na czele znalazły się bolidy stajni z Maranello (tym razem w pełni). Tym razem Kimi ustąpił miejsca Vettelowi. Kimiego najlepsze kółko był drugim mierzonym po czym można wnioskować, że ultramiękka opona przy małym obciążeniu paliwem może wystarczyć na dłużej (w razie błędu w kwalifikacjach). Ach... ta łagodna dla opon nawierzchnia :) Przejazdy kwalifikacyjne zaskakująco pokazały, że Ferrari jest cholernie szybkie na tym torze i przewaga rzędu 0.7 s. powoduje, że w Mercedesie mają się nad czym zastanawiać a rekord wszystkich okrążeń na prowadzeniu (w historii wyścigów w Rosji) jest można powiedzieć zagrożony. W kwestii dłuższych przejazdów tempo obydwu stajni jest bardzo zbliżone co zwiastuje kolejny wyrównany pojedynek w niedzielne popołudnie. Dzisiejsze sesje pokazały również dużą przewagę Ferrari w drugim sektorze czyli w szybszej części toru. Merc za to szybszy jest w S1 czyli na prostej startowej aż do długiego łuku T3 i średnioszybkiego T4. Oczywiście, żeby nie było zbyt kolorowo to małych błędów nie ustrzegli się Raikkonen oraz Hamilton (dohamowanie do T2).

Stajnia Red Bull Racing wylądowała (jak można było się spodziewać) na miejscach 5. i 6., choć ze sporą stratą do Ferrari (1.420 s.). Wygląda na to, że w kwalifikacjach raczej nie powalczą o wyższe lokaty. Ponadto, problemy z ciśnieniem paliwa miał w drugiej części sesji Max Verstappen, który musiał zatrzymać swój samochód w T16. Mam nadzieję, że to nic poważnego i jutro już powalczą. Na Danielu Ricciardo więc spoczywała odpowiedzialność zbierania informacji o zachowaniu bolidu przy pełnym obciążeniu paliwem.

Jeśli chodzi o środek stawki to jest dość ciasno bo miejsca od 7. do 17. dzieli jedynie sekunda. Williams, Renault, Haas i Force India wprowadziły po jednym bolidzie do pierwszej dziesiątki, ale niestety również i te zespoły borykały się z różnymi problemami. Dla Nico Hulkenberga to była w zasadzie pierwsza sesja (oddał swój bolid Sirotkinowi, który i tak nie pojeździł - awaria na początku FP1) i spisał się znów bardzo dobrze. Widać, że jeśli czegoś brakuje to tempa wyścigowego w bolidach Renault. Palmer jak się spodziewałem słabiej od partnera z zespołu (o 0.4 s.). Choć wygląda na to, że może powalczyć na ultrasoftach (po założeniu ich był szybszy o 2 s.). W Williamsie Massa ponownie w top10 a Stroll przedostatni. Na pewno po części to kwestia braku przejazdów na ultramiękkich oponach. Na supersoftach natomiast przejechał 36 kółek. Dodatkowo, pamiętać należy, że to jego pierwsze przejazdy na tym torze w karierze. Force India mogą być tylko częściowo zadowoleni, bo miejsca 10. i 11. to nie to czego oczekują. Czeka ich jeszcze praca jutro, bo wydaje mi się, że samochody jeszcze nie są do końca ustawione. Największe problemy jednak miał zespół Haasa. Już podczas FP1 testowali nowe hamulce (zmienili dostawcę z Brembo na Carbon Industrie), ale podczas FP2 zarówno Grosjean jak i Magnussen narzekali na zbyt miękki pedał hamulca, co przyczyniło się do problemów tego pierwszego w T3 i T4. Grosjean już swoje w tym miejscu przeżył (kraksa z wyścigu w 2015 na pewno jest w pamięci). Na domiar złego w późniejszej części sesji Francuz miał też problem ze sprzęgłem oraz z samym blokowaniem hamulców. Wygląda na to, że także i Amerykanie mają nad czym pracować dziś i jutro. Wierzę, że się uda i wreszcie chłopaki z Haasa będą mieć bezproblemowy wyścig.

Na pewno Toro Rosso nie może być zadowolone z przebiegu tej sesji. Obydwaj kierowcy nisko w stawce. Choć Carlos Sainz Jr nie jeździł na supermiękkich oponach to przejechał 36 okrążeń łącznie na pozostałych mieszankach (o jedno więcej niż Kvyat). Rosjanin zaliczył, jak część kierowców, spina tym razem w zakręcie T13. Na pewno mają sporo danych do przeanalizowania i jutro powinno być lepiej. Choć na pewno jutro muszą się bardziej postarać, żeby w niedziele móc walczyć o punkty.

Sauberowi ta sesja przypomniała, że są najsłabszym zespołem w tegorocznej stawce (póki co). Oczywiście McLaren ma wielkie problemy, ale głownie są one związane z silnikiem i jego całym osprzętem (aerodynamicznie to kawał dobrego bolidu). Pascal Wehrelin ponownie szybszy od Ericssona. Sporo kółek najeździli (59) więc będzie co analizować. Jeśli chodzi o McLarena to Alonso zajmując 12. lokatę pokazał, że można tym bolidem dobrze jechać. Dla Vandoorna, którego bolid udało się przygotować po awarii w FP1 to również była pracowita sesja, a 16. miejsce nie jest na pewno tym czego oczekuje Brytyjska stajnia.

Podsumowując, czeka nas dobra walka jutro o PP i myślę, że dużo lepszy wyścig niż w ostatnich 3 latach o co postarają się kierowcy Ferrari i Mercedesa. Myślę, że sporo walki jeszcze zobaczymy jutro kiedy kierowcy poustawiają swoje maszyny i posklejają wszystko do kupy. Nie mogę się doczekać jutrzejszych zmagań, które serdecznie zapraszam. A na deser małe skróty z dzis :)