Już w najbliższy weekend F1 wraca i czeka nas wielkie ściganie podczas GP Rosji na torze w Soczi. Przyszedł więc czas na krótką zapowiedź tego co będzie się działo między piątkiem a niedzielą. Zapraszam na zapowiedź!

Tor położony jest w obrębie miasteczka olimpijskiego u wybrzeży Morza Czarnego z jednej strony, górami Kaukazu z drugiej. Jest czwartym co do długości torem w tegorocznym kalendarzu, a jego długość to 5.848 km (jedynie tory Spa-Franchorchamps, Baku City Circuit i Silverstone są dłuższe). W zasadzie to Jest to jeden z nowszych torów w kalendarzu F1, a tegoroczne GP będzie dopiero czwartym GP Rosji. Oczywiście jak wiele z nowych torów również i ten został zaprojektowany przez Hermanna Tilke.

Jeśli chodzi o sam tor to jest on dość szeroki (13-15 m) i składa się z 18 zakrętów (12 prawych i 6 lewych). Ponadto zawiera szybkie i techniczne sekcje. Wiele z wspomnianych łuków to zakręty pod kątem 90 stopni. Z tych bardziej charakterystycznych miejsc wspomnieć należy o zakręcie T3, który jest długim wielowierzchołkowym prawym łukiem. W zeszłych latach sprawiał problemy kierowcom, szczególnie w przypadku nagłych podmuchów wiatru, ale w kwalifikacjach powinien być pokonywany z gazem w podłodze. Zaraz po wspomnianym łuku czeka dość trudne dohamowanie do prawego łuku pod kątem prostym. Trudności również może sprawiać dohamowanie do zakrętu T13 znajdujące się po tylnej prostej (choć słowo prosta jest nieco naciągane). W 2015 roku podczas FP3 problemy miał w tym miejscu Carlos Sainz Jr., który rozbił bolid i trafił do szpitala. Został jednak dopuszczony do wyścigu pomimo sporego przeciążenia, którego doznał podczas wypadku (46G). 


Ostatnia sekcja jest zdecydowanie wolniejsza i bardziej techniczna, co sprawia, że tor na papierze wydaje się być bardzo interesującym. W mojej opinii jednak jest nieco inaczej i tor wydaje się być trudnym do wyprzedzania przez co akcji w ostatnich latach było jak na lekarstwo. Miejmy nadzieję, że w tym roku będzie inaczej. Na koniec warto dodać, że tor w Soczi dość mocno obciąża hamulce, ale za to jest dość łagodny dla opon. Dodając do tego chłodniejsze warunki w porównaniu z GP Bahrajnu mogą nieco pomóc Mercedesowi.



Pomimo krótkiej historii trochę statystyki. Tylko kierowcy Mercedesa wygrywali na tym torze (Hamilton dwa razy, Rosberg raz). Mercedes dominował tu również w kwalifikacjach. Jedynie Willamsowi udało się zająć miejsce w pierwszym rzędzie. Poza Hamiltonem (który stał na podium w Soczi zawsze) jedynie Vettel, Raikkonen, Bottas i Perez stawali na podium w tym wyścigu (wszyscy raz). Kolejnym dowodem na potwierdzenie dominacji Mercedesa na tym torze jest fakt prowadzenia przez wszystkie okrążenia we wszystkich dotychczasowych wyścigach, a było ich 159. 

Tylko dwóch Rosjan startowało w Formule 1 - Vitalij Petrov i aktualnie jeżdżący w Toro Rosso - Danil Kvyat. Ten drugi nawet skończył wyścig na piątym miejscu w 2015 roku. Obaj mają nawet nazwane trybuny od swoich nazwisk.

Było o torze i o osiągnięciach zespołów to może teraz kilka słów o tym co może się wydarzyć podczas tego weekendu w stawce.

Mercedes z uwagi na wspomnianą wcześniej dominację i chłodniejsze warunki panujące na tym torze (mogą pomóc w walce z problemami z oponami) wydawać się mogą faworytami. Jednak jak powiedział ostatnio Toto Wolff "To, że przez ostatnie 3 lata wygrywaliśmy tu nie gwarantuje zwycięstwa teraz". Ferrari na pewno będzie bardzo blisko, a może i nawet będzie przed mistrzami świata. GP Bahrajnu po raz kolejny potwierdziło, że bolid Ferrari obchodzi się z oponami zdecydowanie lepiej, a jego tempo wyścigowe jest fenomenalne. Hamilton na pewno chce od razu odrobić stratę do Vettela (w tej chwili to 7 pkt.). A może Bottas po raz kolejny pokaże pazur? Swoją drogą Finowi całkiem nieźle szło na tym torze. Ja wciąż liczę, że Kimi wreszcie będzie mieć bezproblemowy wyścig.

Stajnia Red Bull Racing znajduje się na ziemi niczyjej, bo strata do Mercedesa (szczególnie w kwalifikacjach) jest dość spora (średnio około 1.14 s.), a przewaga nad resztą stawki jest bezpieczna (póki co). Większe poprawki spodziewane są na GP Hiszpanii, więc ciężko przewidzieć jaką formę prezentować będą Max i Daniel w Soczi. Byli dość blisko w Bahrajnie, choć sam zespół nie do końca rozumiał z czego wynikała tak mała strata. Myślę, że po raz kolejny miejsca 5. i 6. są dla nich.

W środku stawki cały czas bardzo ciasno i o pozycjach punktowych na koniec wyścigu decydować będą drobiazgi. W Force India humory dopisują po kolejnym podwójnie punktowanym wyścigu. Poza tym Perez ma jedno podium na koncie, także na pewno ambitnie mierzy. Dla Williamsa GP Rosji również kojarzyć się może dobrze. W końcu są drugim zespołem po Mercedesie w ilości zdobytych punktów na tym torze. Renault, Haas i Toro Rosso na pewno również będą się liczyć. Palmer liczy na pierwsze punkty, natomiast w obozie Haasa wszyscy mają nadzieję, że problemy z hamulcami odeszły w niepamięć. Należy pamiętać, że Carlos Sainz Jr zostanie cofnięty na starcie o trzy pozycje co na torze, na którym trudno się wyprzedza może być niezwykle istotne. Niemniej jednak oczekuje walki koło w koło do ostatniego okrążenia.

Na koniec pozostaje pojedynek Saubera i McLarena. Pascal Wehrlein spisał się w Bahrajnie bardzo dobrze (choć zyskał trochę dzięki problemom innych). Czekam na kolejny dobry występ Niemca i myślę, że ponownie będzie szybszy od Ericssona. Co do McLarena to trudno powiedzieć coś pozytywnego (niestety). Ogromne problemy z jednostką napędową (awarie MGU-H) spowodowały, że nastroje w obozie Brytyjskiej stajni są niewesołe. Ponoć Honda ma przywieźć poprawione układy odzyskiwania energii cieplnej co ma pomóc McLarenowi. Jednak nie oczekujmy wielkiej zmiany. Ja wierzę, że wreszcie uda się obydwa bolidy dowieźć do mety. Pamiętać trzeba, że już trzecie (Alonso) i czwarte (Vandoorne) MGU-H będzie zamontowane w ten weekend. Obawiam się, że przed GP Monaco zaczną się już kary za nadprogramowe użycie elementów jednostek napędowych. Tak czy inaczej przed kierowcami stoi kolejne wielkie wyzwanie, ale wierzę, że nawet na końcu stawki obejrzymy niejeden pojedynek.

Podsumowując, zapowiada się naprawdę dobry kawał ścigania. Szkoda, że odpowiedzialna za to nie jest charakterystyka toru a jedynie aktualna forma Ferrari i Mercedesa oraz piękna rywalizacja pięciu zespołów w środku stawki. Wiem, że jestem może antyfanem obiektu w Soczi, ale niezależnie od miejsca wyścigu F1 zawsze będzie mnie ekscytować. I tym akcentem chciałbym zakończyć i zaprosić wszystkich do oglądania kolejnego wyścigu o mistrzostwo świata Formuły 1!