Za nami sobotnia poranna sesja treningowa, w której to Vettel wykręcił najlepszy czas. Pogoda nadal jest bardzo dobra i póki co na deszcz się nie zapowiada. Streśmy więc po krótce FP3.
Jak już pisałem we wstępie bolid Ferrari oznaczony nr 5. był najszybszy co sprawia, że walka o PP będzie jeszcze ciekawsza. W tym miejscu należy powiedzieć, że Vettel ma nieco łatwiej, bo już wiadome jest, że Lewis dostanie karę cofnięcia na starcie o 5 miejsc w wyniku nieregulaminowej wymiany skrzyni biegów. Raikkonen (P4) nadal dość daleko za Vettelem, bo prawie 0.6 s. Najważniejsze, żęby w qualu dał radę.

W Mercedesie zrobiło się gorąco, bo nie dość, że Hamilton musiał wymienić skrzynię biegów to jeszcze pod koniec FP3 miał wydawać by się mogło awarię hamulców. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w czasówce. Na pewno jego celem jest PP czyli automatyczny start z 6. pola. Póki co obaj z Bottasem są bardzo blisko. Fin powinien spróbować wywalczyć przynajmniej P2 za plecami Lewisa. Zawsze to utrudni Ferrari walkę o zwycięstwo w wyścigu. 

Na miejscach 5. i 6. bez zmian czyli Red Bull. O ile Max i Daniel są blisko siebie to w tej sesji ich strata do Sebastiana Vettela była dość spora. W czasówce raczej nie powalczą o najwyższe lokaty, ale w wyścigu będą groźni.

Bardzo ładnie pojechali kierowcy Haasa. Między nimi ciasno, ale ciągle delikatnie z przodu Magnussen. Pokazują, że walka o Q3 powinna być ich celem. 

Zaskakująco szybcy dziś byli Carlos Sainz i Danil Kvyat zamykający pierwszą dziesiątkę. Kto wie może to jednak oni wskoczą obok Haasa do Q3. Na pewno jednak ważne jest pokonanie perfekcyjnego okrążenia, bo na tak krótkim torze unikanie błędów jest jeszcze ważniejsze.

W Force India podobnie jak podczas drugiej sesji treningowej. Esteban Ocon tuż za pierwszą dziesiątką i pewnie postara się o dobry rezultat i awans do Q3. Natomiast Perez dopiero 18. ze stratą ponad 0.5 s. do Francuza. Trudno się jeździ Perezowi. To zdecydowanie nie jest jego weekend, ale nie zapeszajmy.

W Renault cieszy fakt, że widzimy jeżdżącego Palmera (P14). Nadal za plecami Hulka (P12), ale tylko o kilka setnych sekundy. Weekend jeszcze nie jest stracony. O Q3 raczej muszą zapomnieć choć kto wie jak to wszystko się ułoży.

Kierowców Renault rozdzielił Stoffel Vandoorne (P13). Muszę powiedzieć, że nie poznaję Belga. Cieszy to bardzo, a jeszcze bardziej, że jeździ tempem Fernando Alonso (P15). 

Od początku to trudny weekend dla Williamsa. Nie mogą dobrze zbalansować samochodu przez co ich czasy są kiepskie. Felipe nieco szybszy od Lance'a (niecała 0.1 s.), ale miejsca 16. i 17. to na pewno nie to na co liczyli. Pamiętajmy jednak, że w całym środku stawki jest bardzo ciasno i jedna a może dwie dziesiąte sekundy mogą zapewnić awans do dalszej części kwalifikacji albo przynajmniej kilka miejsc. Warto więc się skupić i pojechać swoje oraz liczyć na błędy innych (co jest również prawdopodobne). 

Czerwoną latarnią jest Sauber - co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Co prawda między Ericssonem i Wehrleinem jest bardzo ciasno, ale strata do 18. Pereza ogromna ponad 0.5 s. Trudno wróżyć jakiś dobry wynik w czasówce, ale w Baku też tak mówiłem i Pascal mnie zaskoczył awansem do Q2.
Podsumowując, była to spokojna sesja i można powiedzieć, że jak zwykle poświęcona była ustawieniom pod kątem kwalifikacji. Jeśli to był pokaz sił to nadal nic nie wiemy. W końcu, wczoraj tempo dyktował Lewis, a dziś Sebastian. W środku stawki jest bardzo bardzo ciasno, więc w zasadzie każdy rezultat jest możliwy. Czekają nas piękne i emocjonujące kwalifikacje, gdzie może i pogoda doda swoje trzy grosze. Tak czy inaczej... Już za kilkanaście minut start, także zostawiam was z testem i zapraszam do oglądania!