Czas podsumować sobotę na torze w Soczi, a działo się wiele :) Nie owijając w bawełnę zapraszam. Poniżej znajdują się wyniki trzeciej sesji treningowej.


Ponownie Ferrari na szczycie choć dziś już przewaga nad Mercedesem nie jest tak duża (bo tylko 0.363 s., choć Hamilton stracił nieco więcej) jak wczoraj co zapowiada emocjonujące kwalifikacje. W zasadzie sesja szybko przybrała wymiar kwalifikacyjny. Pierwsze ultrasofty założono kierowcom Red Bull Racing, ale ich czasy tylko chwilowo znajdowały się na szczycie tabeli. Raikkonen szybko o ponad 2 s. przeskoczył Verstappena. Holender trochę narzekał na uciekający tył, także nadal bolid nie jest w 100% ustawiony. Potem, w zasadzie zarówno kierowcy Ferrari jak i Mercedesa próbowali przejechać możliwie najszybsze okrążenie. Niestety, ultramiękka mieszanka nie od razu wykazuje maksimum swoich możliwości. Dopiero drugie lub czwarte szybkie okrążenie powoduje, że opona znajduje się w odpowiednim zakresie temperatur. Tak czy inaczej dla liderów ta sesja przebiegała bez większych problemów i przygotowywali się oni w 100% do kwalifikacji. Co do samych flying laps to Mercedes ponownie był nieco szybszy w S1, a Ferrari w S2 i S3. Czy Mercedes powinien się obawiać Ferrari w czasówce? I tak i nie. Jak pamiętamy, w kwalifikacjach Mercedesy są w stanie wykrzesać jeszcze kilka dziesiątych sekundy (0.3 s. a może i więcej). Pozostaje pytanie... czy to wystarczy? Szczerze, mam nadzieję, że nie i popołudnie należeć będzie do stajni z pod znaku wierzgającego konia :)

Dalej tak jak można się spodziewać Red Bull Verstappena i co ciekawe Williams (w osobie Massy, bo Stroll nadal sporo w tyle). Choć Ricciardo pod koniec sesji miał jakieś problemy (silnik, elektronika, skrzynia biegów?), to Max pokazał jaki czas są w stanie wykręcić. Starta do liderów jest spora i raczej walka o miejsca 5. i 6. będzie tym o co powalczą Ci kierowcy. Nico Hulkenberg bez zaskoczenia i ponownie w top10, natomiast ogromne problemy Palmera z bolidem, które skutecznie uniemożliwiły mu wyjazd w tej sesji treningowej. Mam nadzieję, że mechanicy uporają się z tym na czas i pozwolą Brytyjczykowi powalczyć w kwalifikacjach, bo Renault tempo kwalifikacyjne ma całkiem niezłe.

Po wczorajszych problemach w Toro Rosso nieźle spisał się Carlos Sainz Jr (szybszy od Kvyata o 0.7 s.). Czyżby jednak znaleźli odpowiednie ustawienia i balans? W top10 mamy również Magnussena, który najwidoczniej nie ma takich problemów z bolidem co Grosjean. Ten drugi (wolniejszy od Duńczyka o około 0.6 s.) wciąż narzekał na problemy nie tylko z hamulcami, ale i całym bolidem. Najwięcej problemów sprawiał mu trzeci, techniczny sektor pełen 90 stopniowych zakrętów. W Bahrajnie było podobnie, a w czasówce nagle Francuz zaszalał i do Q3 wskoczył. Może i tym razem będzie podobnie. Miejsca 12. i 15. dla kierowców Force India nieco rozczarowujące, ale wczoraj byli oni zadowoleni z przywiezionych poprawek i ogólnie z balansu. Tak czy inaczej, wygląda na to, że walka o Q3 będzie ciężka dla nich. Choć trzeba przyznać, że na SS byłi całkiem szybcy (dobry zwiastun na jutro).

Pozostaje Sauber i McLaren. Dla jednych i drugich to ciężki weekend. W Sauberze poprawki nie działają jak powinny i nadal są w ogonie stawki. McLaren ma fatalne tempo na ultramiękkich gumach. Na dodatek ta kara dla Vandoorne'a... ech... chciałoby się powiedzieć coś pozytywnego, ale jak?

Tak czy inaczej na czasówkę czekam chyba jak nigdy, bo dla Czerwonych widzę małe światełko w tunelu (pomimo możliwości odpalenia "tryby kwalifikacyjnego" w Mercedesie). Zacieram ręce na świetną walkę o PP i jak zawsze o dobre występy całej stawki! Na koniec może tylko wyniki ze speed trapu


Cóż to były za kwalifikacje... ale po kolei. Zacznijmy od oficjalnych wyników sesji (te poniżej).

Pamiętajmy, że Sainz ma karę 3 miejsc do tyłu za kolizję ze Strollem w GP Bahrajnu.

Zanim napiszę cokolwiek zostawiam was z tym...


A teraz do rzeczy...Jako ogromny fan stajni z Maranello jestem dziś niesamowicie szczęśliwy. Fenomenalna postawa kierowców Scuderii Ferrari pozwoliła zająć im cały pierwszy rząd (pierwszy raz od... GP Francji 2008, kiedy to nie kto inny jak Raikkonen zgarnął PP, a Massa był drugi) z Sebastianem Vettelem na czele (47 PP w karierze). Minęło jakieś 19 miesięcy odkąd bolid z wierzgającym koniem w logo zdobył PP (Vettel - GP Singapuru 2015). Już w Q1 widać było jak pewnie się czują na tym torze. Zarówno Niemiec jak i Fin wyjechali na tor na supermiękkiej mieszance dzięki czemu oszczędzili po jednym komplecie opon na dalszą część kwalifikacji (lub na wyścig). Nawet na tych oponach niewiele tracili (szczególnie Seb, bo tylko 0.45 s.) do prowadzącego Bottasa. W Q2 wydawało się, że to jednak srebrne bolidy są szybsze. Niesamowite czasy Bottasa i Hamiltona spowodowały, że przez chwilę się zaniepokoiłem. Później się okazało, że jednak niepotrzebnie. Przejdźmy jednak do Q3, bo przecież tam odbyła się ostateczna walka o Pole Position. Po pierwszych przejazdach w tej części kwalifikacji prowizoryczne PP należało do Raikkonena, który był szybszy o około 0.036 s. od Bottasa. Dalej ze stratą 0.173 s. Vettel, a potem Hamilton z ponad sekundową stratą (po błędzie w trzecim sektorze). Natomiast ostatnie wyjazdy odbyły się w kolejności RAI, VET, BOT, HAM. O ile Kimi przyspieszył w S1 i S2 to stracił sporo czasu w S3 i nie poprawił swojego rezultatu (problemy z odpowiednim rozgrzaniem opon). W przeciwieństwie do niego reszta kierowców się poprawiła, ale jedynie Vettel zdołał go przeskoczyć. Kierowcy Mercedesa byli bardzo szybcy w pierwszym sektorze (rekord Hamiltona), ale w trzecim obydwaj zepsuli swoje kółka. Czyżby aż taka presja na nich ciążyła? Jestem w stanie zrozumieć Bottasa, ale Lewis nie raz z nożem na gardle udowadniał, że jest królem czasówek. Tym samym rekord 18 PP z rzędu Mercedesa zostaje przerwany. Jak dla mnie naprawdę ekscytujące kwalifikacje.

A co dalej w stawce się działo? Daniel Ricciardo wyjeździł dziś maksa dla RedBulla czyli 5. lokatę, natomiast Max Verstappen wylądował ostatecznie na 7. pozycji (po problemach z utrzymaniem temperatury opon w S3). Myślę, że bez są bez szans w walce z Ferrari i Mercedesem.. Baa prędzej muszą patrzeć za siebie i a Max nawet przed siebie, bo Williams jak co roku wydaje się być tu dość mocny. Skoro o Williamsie mowa to póki co mogą chyba liczyć tylko na Felipe, bo Lance dopiero 12. lokata (11. po karze dla Carlosa Sainza Jr) i ciężko będzie mu walczyć nawet z zadziwiająco szybkimi bolidami Force India. Niby to pierwszy raz Kanadyjczyka na tym torze, no ale wymagam od niego więcej (w Q2 był wolniejszy od Massy o 0.9 s.).

W Renault ponownie świetna postawa Hulkenberga. Muszę przyznać, że naprawdę robi na mnie wrażenie jego regularność w kwalifikacjach. Natomiast Palmer po raz kolejny rozczarowuje. Tym razem rozbija samochód kiedy to nie udaje mu się opanować bolidu po zbyt agresywnym najechaniu na krawężnik w jednym z zakrętów. Bardzo słabo z jego strony i naprawdę będą bardzo zdziwiony jeśli utrzyma miejsce w zespole.

Top10 zamykają kierowcy Force India, którzy mnie nieco zaskoczyli wchodząc do Q3 po wczorajszych problemach. O ile Pereza się i spodziewałem, że powalczy o tyle Ocon znalazł się w dziesiątce po raz pierwszy w karierze. Gratulacje! Oby była jeszcze poprawa w wyścigu. Tak czy inaczej Force India na pewno zadowolone po czasówce.

W Toro Rosso chyba maks co było do zdobycia to P11 Sainza. Szkoda tylko, że wystartuje z 14. pola po karze jaką dostał za spowodowanie kolizji ze Strollem w GP Bahrajnu. Dzięki temu oczko wyżej będzie kolega z zespołu Danil Kvyat (P12 po karze). Jednak kierowcy mogą być zadowoleni lub w przypadku Sainza umiarkowanie zadowoleni. Po wczorajszych problemach z brakiem tempa spodziewali się chyba, że będą nieco niżej w klasyfikacji. A tak top10 nie jest tak odległa i przy odrobinie szczęścia może wpadną jakieś punkty.

Na karze Hiszpana jedno oczko w górę ugra również Kevin Magnussen (P13 po karze Sainza), który może być zadowolony z siebie po dzisiejszym występie w przeciwieństwie do Grosjeana. Coś pechowo narazie układają się kwalifikacje dla Haasa w tym roku. Po raz kolejny żółta flaga (po wypadku Palmera) uniemożliwiła poprawę kółka Francuza. Nie jestem pewien czy dałoby mu to awans do Q2, ponieważ cały dzień zmagał się z samochodem. O tym się niestety nie przekonamy i pozostaje smutna 20. lokata (choć zaraz zaraz Vandoorne spadnie na koniec stawki po karze za użycie piątej sztuki turbiny i MGU-H). W bolidzie nie grało absolutnie nic. A to hamulce, a to całkowity brak balansu i przyczepności (w szczególności w S3). O ile Magnussen nie miał takich problemów i jego wyścig może się całkiem nieźle ułożyć, o tyle dla Grosjeana może być to katorga. Po cichu liczę, że po zalaniu baku do pełna nieco lepiej będzie się jeździć Francuzowi, choć punkty zdobyć będzie bardzo ciężko.

W McLarenie bez zmian czyli Alonso wyciąga co może (P15), a Vandoorne zmienia silniki i ląduje na końcu stawki. Podsumowanie Hiszpana jest proste: "To niewiarygodne ile tracimy na prostych". Nic dodać, nic ująć.

Podobnie jak w stajni McLarena czyli bez zmian. Słabe tempo obydwu kierowców plus błędy Wehrleina na ostatnim kółku. Ponoć Ericssonowi żółta flaga przeszkodziła, ale i tak nie sądze by zdziałał jakieś cuda. No i po raz kolejny Pascal szybszy od Szweda.

Podsumowując, patrząc na zużycie ogumienia wygląda na to, że czeka nas wyścig na jeden pitstop. Po piątkowych treningach Ferrari zdaje się mieć nieco lepsze tempo również w wyścigu. Czy będzie dublet Czerwonych? Zobaczymy jak ułoży się start, bo do pierwszego dohamowania jest spory kawał drogi. Jeśli po drugim zakręcie nadal Ferrari będzie z przodu to powinno być dobrze. Oby nie schrzanili Kimiemu strategii. Ciekawi mnie czy w takim wypadku Merc tym razem będzie chciał podcinać. W końcu w teorii na tym torze wyprzedzanie powinno być dosyć trudne i wyprzedzenie w pitstopie może być jedyną okazją na przeskoczenie Ferrari. W środku stawki ekscytująca walka RedBulla z Williamsem i oczywiście Force India. Mam nadzieję, że Hulk pokaże również dobre tempo wyścigowe i będzie co oglądać. Tak czy inaczej FORZA FERRARI ! Zapraszam na jutrzejszy wyścig! Oj będzie się działo, będzie!