Sobotnia sesja treningowa upłynęła dość spokojnie i bez większych przeszkód kierowcy sprawdzali swoje tempo na pojedynczym okrążeniu na najszybszym ogumieniu. Dlatego można było w prostszy sposób ocenić szybkość poszczególnych ekip i zawodników przed popołudniową czasówką. Postarajmy się bezstresowo podsumować FP3.
Ekipa Ferrari jednak wygląda na bardzo mocną. Na szczęście dla wszystkich stajnia z Maranello na supermiękkich i ultramiękkich oponach tempem równa jest Mercedesowi. Istotnym jest bardzo wysoka forma (już od początku weekendu) Kimiego Raikkonena (P1), który po raz kolejny jest szybszy od Sebastiana Vettela (P2). Tym razem było to niespełna 0.2 s., ale czas jaki osiągnął może robić wrażenie. Jest to nowy rekord okrążenia. Kto wie na co jeszcze stać Ferrari w kwalifikacjach. Pierwsza linia jest na pewno w zasięgu. 

Co do Mercedesa to zapowiadałem, że układ toru będzie im sprzyjać. O ile na miękkich gumach Hamilton jest klasą sam dla siebie o tyle na bardziej miękkich oponach Ferrari jest bardzo blisko, a może i nawet przed mistrzami świata. Oczywiście, Mercedes dysponuje nową, świeżą jednostką napędową (czym zerwał dżentelmeńską umowę z Ferrari, która mówiła, że nowa jednostka nie zostanie wprowadzona przed GP Włoch - wtedy wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące spalania oleju) i w czasówce załączą pewnie swój kwalifikacyjny tryb, ale czy to wystarczy do zdobycia PP. Lewis cały weekend jest szybszy od Valtteriego (P5). Dziś Fin chyba nie złożył odpowiedniego kółka, bo strata do Lewisa to ponad 1.1 s. Już pierwsze szybkie kółko odpuścił, bo popełnił błąd w Bruxells i Fagnes. Na kolejnym udało się poprawić czas, ale jednak zadowolony być nie może. Ciekawa jest 0.001 s. strata Lewisa do Seba. Na tak długim torze różnice czasowe są naprawdę niewielkie. Jeśli pogoda się nie popsuje czekają nas kolejne emocjonujące kwalifikacje.

Jak zawsze za plecami wielkiej dwójki jest Red Bull. Max (P4) dopingowany przez rzesze fanów szybszy od Daniela (P6) o 0.2 s. Myślę, że w normalnych warunkach trzecia linia będzie wszystkim co można uzyskać.

Dla mnie dużym zaskoczeniem tego weekendu jest dobra forma Jolyona Palmera (P7), który dziś był najlepszym z reszty, a wczoraj też był w dobrej dyspozycji. Czyżby Robert tak mu dobrze bolid ustawił na Hungaroringu? :D Żarty, żartami, ale wygląda na to, że przerwa wakacyjna pozytywnie wpłynęła na Brytyjczyka. Hulkenberg (P11) natomiast stracił aż 0.5 s. do Palmera co zdarza się niezwykle rzadko. Tak czy inaczej forma Renault jest tego weekendu wysoka z czego osobiście się cieszę. Jestem ciekawy czy zobaczymy duet HUL/PAL w Q3?

Ponownie nierówne tempo Force India. Po wczorajszym lepszym tempie Ocona dziś to Perez (P8) był szybszy. Cały środek stawki się nieco zacieśnił (co jest oczywiście normalne w miarę upływu weekendu) i niewielka strata Francuza do Meksykanina (0.3 s.) przyniosła tylko 12. miejsce. Nie jestem do końca przekonany, że okrążenie Ocona było idealne. Myślę, że obaj kierowcy są w stanie powalczyć o Q3.

W Toro Rosso mieszance uczucia, bo od początku weekendu kłopoty nie opuszczają Danila Kvyata (P19), który tym razem zakończył sesję dość wcześnie z powodów problemów z silnikiem (pojawiły się nawet płomienie w tylnej części samochodu).
Carlos Sainz (P9) natomiast ciągle utrzymuje się w top10. Zaskakujące jest tempo młodego Hiszpana na nie do końca sprzyjającym obiekcie jakim jest tor Spa-Francorchamps. Czy będzie się cieszył z kolejnego awansu do Q3 w tym sezonie? Trudno powiedzieć - nie wszystko zależy od Hiszpana.

Pierwszą dziesiątkę zamknął Fernando Alonso, choć nadal miał problemy z DRS. Naprawdę dobrze prezentuje się bolid McLarena tu w Belgii. Oczywiście, straty w pierwszym i trzecim sektorze są dość spore, ale część tych strat niwelowana jest w drugiej, bardziej krętej sekcji. Dobre miejsce w Q2 jest w zasięgu. Co do Vandoorne'a to z tego co wiem nie pracował on zbytnio nad tempem kwalifikacyjnym (co jest jasne), a nad wyścigowym. Jutro postara się powalczyć o jakiś awans w stawce. Dziś do Alonso stracił 0.25 s. co dało mu 14. lokatę.

Nieco szybszy dziś był zespół Haasa, a przynajmniej Romain Grosjean (P13). Niestety, w jego przypadku znów powróciły demony w postaci problemów z hamulcami. Może jednak to Brembo po prostu mu nie pasuje. Kevin Magnussen (P17) do Francuza stracił dość sporo, bo 0.5 s. Nadal Haas jest w dolnej części tabeli, ale optymizmem może napawać fakt, że swoje okrążenia wykręcili na supermiękkiej mieszance. Myślę, że na awans do Q3 to za mało, ale okolice 6. linii są możliwe.

Na pewno w dobrym wyniku czasówki nie przeszkadzać im będą kierowcy Williamsa nad czym prywatnie ubolewam. Legendarna brytyjska ekipa miała tu walczyć o naprawdę dobry wynik - to przecież tor o niskim docisku, szybki, premiujący mocną jednostkę napędową. Wszystko się powinno zgadzać, ale się nie zgadza. Tylko 15. i 16. miejsce Strolla i Massy. Widać, że to nie kierowcy są w niskiej formie, ale samochód nie daje rady. Przykro na to patrzeć. Obawiam się problemów z awansem do Q2, ale tym razem mam nadzieję, że się mylę.

Sauber nieco przyspieszył o czym świadczy zmniejszona strata do liderów (choć nadal jest to ponad 4 sekundy). Przynajmniej kierowcy bardzo równo - Wehrlein szybszy od Ericssona tylko o 0.004 s. Murowani kandydaci na P19 i P20 w czasówce. Oczywiście wystartują o co najmniej jedno pole wyżej po karze dla Stoffela.
Jeśli pogoda nam nic nie popsuje to tak mniej więcej układać się będzie stawka podczas czasówki. Założyć trzeba również pewne niespodzianki, ale generalnie takie jest tempo poszczególnych ekip po przerwie wakacyjnej. Z niecierpliwością czekam na te emocje, które na pewno nadejdą. Zapraszam wszystkich do kwalifikacji przed GP Belgii!