Trzecia sesja treningowa upłynęła mi w mgnieniu oka. Jak pokazują poniższe wyniki Red Bull Racing wciąż z przodu, ale Sebastian Vettel jest równie groźny. Podsumujmy więc na szybko ostatnią przed czasówką sesję treningową.
Na początku powiedzmy od razu, że kierowcy prezentowali nieco wolniejsze tempo niż w przypadku wczorajszej drugiej sesji. Tor będzie stawał się bardziej przyczepny z godziny na godzinę. Ponadto, warunki podczas kwalifikacji i wyścigu będą zbliżone do tych z wczorajszej FP2. Większych roszad w stawce nie zanotowano, ale po więcej szczegółów zapraszam poniżej.

Austriacka stajnia z pod znaku czerwonego byka wciąż na czele klasyfikacji czasów. Tym razem szybszy był Verstappen. Przewaga nad drugim Vettelem to tylko 0.1 s. więc jest ciasno. Dopiero szósty czas zanotował najszybszy wczoraj Daniel Ricciardo. Jednak on w końcówce sesji podczas szybkiego okrążenia dotknął bariery na wyjściu z T10 (tam gdzie Vettel wczoraj) i powrócił do alei serwisowej (przez to podobnie jak Vettel wczoraj nie przejechał szybkiego okrążenia w tych samych warunkach co rywale). Miejmy nadzieję, że nic poważnego się z bolidem nie stało bo byłaby to katastrofa. Jeszcze więcej nerwów miał w samej końcówce Max, który przez radio donosił o tym, że skrzynia biegów sama wrzuca biegi. Mając taki problem Holender wrócił do garażu. Wygląda na to, że wszystko wróciło do normy, bo Verstappen zdążył przejechać jeszcze jedno szybki okrążenie, w którym był wolniejszy od swojego najlepszego czasu o 0.2 s. Trzeba jednak przyznać, że byłaby to absolutna tragedia jeśli po tak świetnie zapowiadającym się weekendzie obaj kierowcy skończyliby z karami na starcie. Póki co wyglądają na najszybszych.

Jak wspomniałem wcześniej Seb zajął drugą lokatę pokazując, że na pojedynczym kółku jest w stanie zagrozić Bykom. Raikkonen (P9) natomiast już od wczoraj wygląda na zupełnie zagubionego. Kompletnie nie może złożyć okrążenia oraz ustawić odpowiednio bolidu. Wciąż ma problemy z balansem w swoim samochodzie. Nie spodziewam się niestety, żeby w czasówce pokonał choćby jednego Mercedesa. Baa... może mieć nawet problemy ze świetnie dysponowanym Hulkiem. Jeśli Ferrari chce powalczyć jeszcze o tytuł to właśnie tu jest miejsce na odrobienie kilkunastu punktów przy korzystnych okolicznościach. Seb też może potrzebować jego pomocy w niedzielę.

W Mercedesie, podobnie jak w Ferrari, również nierówna forma kierowców. Lewis jest zdecydowanie szybszy od Valtteriego. Fin ma od wczoraj pewne problemy z tylną osią i szybkim zużywaniem się opon. Do Lewisa stracił 0.6 s. więc sporo, ale w czasówce może będzie lepiej. Co do Hamiltona to wygląda na to, że o PP nie powalczy, ale wiemy jak często zdarzało się, że Mercedes przeskakując na tryb kwalifikacyjny zyskiwał kilka dziesiątych sekundy na okrążeniu. Patrząc jednak na Red Bulla to P3 jest w zasięgu. 

Fenomenalna forma McLarena, bo jak inaczej nazwać pozycje P4 i P5 (Fernando i Stoffel, odpowiednio). Oczywiście, dziś kierowcy byli wolniejsi niż wczoraj, ale tak czy inaczej awans do Q3 powinien być celem - zdecydowanie. Trzymam mocno za nich kciuki i za niezawodność Hondy. 

Nico Hulkenberg (P7) ponownie jest bardzo szybki na jednym kółku. Tym razem jego czas wystarczył do zajęcia 7. miejsca. Tu awans do Q3 jest raczej pewny (o ile nie popełni błędu, a kwalifikacje odbęda się przez czerwonych flag, które mogą zniszczyć występ kierowców). Hulk był szybszy od Jolyona Palmera (P13) o 0.8 s. Brytyjczyk ma problemy z solidną jazdą tu w Singapurze. Czy to nie aby konsekwencje decyzji Renault o zatrudnieniu na przyszły sezon Sainza? Oczywiście w padoku plotkowano już o tym od dobrych kilku tygodni, ale teraz to już wiadomość oficjalna. Ze swojej strony chciałbym, żeby Jolyon zakończył ten sezon w dobrym stylu i mam nadzieję, że objedzie się bez jakichkolwiek awarii do końca sezonu. 

Na przełomie pierwszej dziesiątki mamy zespół Force India. Ponownie jest bardzo ciasno między Perezem i Oconem. Tym razem szybszy o 0.1 s. był ten pierwszy. Duetowi hinduskiej stajni może być trudno awansować w całości do Q3, patrząc na formę McLarena i Renault. Dodatkowo do Q3 pukać może Carlos Sainz.

Skoro mowa o Toro Rosso, to Carlos (P12) był szybszy od Danila (P14) o 0.2 s. pokazując, że w całym środku stawki jest bardzo ciasno. Moim zdaniem do Q3 przy odrobinie szczęścia uda się wskoczyć Hiszpanowi, ale myślę, że pozycje 11. i 12. będą dla nich ok.

Nieco, ale tylko nieco przyspieszył Williams, choć nadal dla nich to trudny weekend. Felipe Massa (P15) jako ten zdecydowanie bardziej doświadczony bez niespodzianek był szybszy od Strolla (P17) o pół sekundy. Kanadyjczyk musnął bariery na wyjściu z T21 (nie tylko on jeśli chodzi o ścisłość). Awans do Q2 jest najlepszym co może się im przytrafić dziś. 

Nadal spore problemy z tempem ma zespół Haasa, który podobnie jak wczoraj notował zdecydowanie słabe czasy. Magnussen pokonał Grosjeana o 0.2 s., ale nadal nie może być zadowolony skoro szybsi są tylko od Saubera. Trudno im będzie awansować do Q2, ale cuda się zdarzają.

Oprócz tego, że Marcus Ericsson zaliczył mały wypadek na wyjściu z T19 rozbijając samochód i wywołując czerwoną flagę to nie ma o czym mówić. Nadal ich strata do liderów na tym torze to około 5 sekund. Dziś, jutro i prawdopodobnie do końca sezonu to zdecydowanie czerwona latarnia tegorocznej stawki.
Podsumowując, przed nami fantastyczne kwalifikacje, bo po raz pierwszy w tym sezonie na dobrą sprawę Red Bull jest na tyle mocny, że jest w stanie powalczyć o PP. Ponadto, Mercedes wydaje się być nieco wolniejszy, ale poczekajmy na to co pokażą już za niespełna godzinę. Do tego ciekawe jak wypadnie Ferrari, które najwidoczniej nie jest tak szybkie jakby chciało być (albo jak miało być na papierze). W środku stawki mamy świetnego McLarena i Hulka. Co na to Force India? Jednak wszystkie moje przewidywania mogą diabli wziąć, jeśli w nieodpowiednim momencie pojawi się czerwona flaga. To może wszystko zmienić i jednym kierowcom pomóc a innym zaszkodzić (jak zawsze!). Czerwona flaga jest prawdopodobna, bo jednak kierowcy podczas kwalifikacji jadą naprawdę na granicy wytrzymałości swojej i bolidów. Przypomnijmy, że wysoka temperatura powietrza i wysoka wilgotność mocno utrudniają życie kierowcom. Czy wszyscy podołają jeździe w takich warunkach czy może jednak ktoś pęknie? Na to pytanie odpowiedź poznamy już za niespełna 2 godziny. Zapraszam więc na kwalifikacje przed GP Singapuru 2017!